Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

Liczebniki i kawa

Witajcie! Wczoraj postanowiłam prócz powtórki całego materiału wprowadzić też liczebniki. W sumie to codziennie powtarzam cały dotychczasowy materiał. Raczej dopiero w weekend odpuszczę z dodatkowymi rzeczami ;) Liczebniki w języku chińskim są niezwykle proste. Umiejąc liczby od 1 do 10 praktycznie potrafimy już wszystko. Pozostaje tylko dodać jak jest 0 oraz 100 i koniec. Całość zajęła mi ok 10-15 minut. Tworzenie większych liczb jest bardzo proste, gdyż polega na łączeniu tych widocznych poniżej, np. 12 to dziesięć dwa, 30 to trzy dziesięć, a 67 to sześć dziesięć siedem. Ot cała filozofia! Korzystałam z materiałów dostępnych na YouTube, aby poznać prawidłową wymowę oraz słuchałam piosenki z melodią naszego "Panie Janie". Najpierw było mi ciężko w takim tempie policzyć do 10, jednak za którymś razem się udało i dziś już nie mam z tym problemu. Dziś w pracy nawet udało mi się usłyszeć liczby, które moi znajomi z Chin wymawiali i szybko zlokalizować je na wyświetlanych arkusza

Pierwsze koty za płoty!

Dziś mija dzień 2 mojej nauki chińskiego. Stwierdziłam, że nie ma co czekać na styczeń, bo wiadomo jak te wszystkie postanowienia noworoczne się kończą i zaczęłam od najbliższego poniedziałku, który był wczoraj. O godzinie 12:00 wyłączyłam komputer w pracy i zrobiłam moją godzinną przerwę z językiem chińskim. Dziś opowiem Wam moje pierwsze wrażenie oraz jaki przyjęłam system nauki. Po kilku dniach researchu miałam już wybrane kilka stron internetowych oraz pomysłów na naukę. Po pierwsze postawiłam na naukę w sposób w jaki uczą się dzieci - najpierw mówić, a dopiero później pisać. Mam nadzieję, że okaże się to szczególnie przydatne w chińskim, szczególnie, że składa się on nietypowo z kilku elementów: języka mówionego znaków, tzw. krzaczków Pinyin, czyli zapisu fonetycznego. Hanyu pinyin to oficjalna transkrypcja standardowego języka mandaryńskiego – urzędowego języka Chin – na alfabet łaciński. Jest to stosunkowo nowy wynalazek, ponieważ powstał raptem 65 lat temu. Jest ogromnym ułatwi

Początek

Myślę, że uczciwie mogę powiedzieć, że byłam zdolnym dzieckiem. Większość rzeczy przychodziła mi ze względną łatwością. Niestety, jak to często bywa, ta cecha szła w parze z byciem leniwym. Nauka czy to matematyki, polskiego czy języków nie stanowiła dla mnie problemu, przez co nie ważne jak późno zaczęłam zawsze byłam w stanie opanować potrzebny materiał. Przez takie coś nigdy nie nauczyłam się systematyczności oraz samodyscypliny koniecznej do sukcesu. Taki stan rzeczy trwa do dziś. Co jakiś czas zajawiam się na coś nowego i zaczynam z przytupem dając z siebie 100%. Siłownia? Jasne! Pochodzę 2-3 miesiące i tak mój MultiSport od września nie był użyty ani raz (swoją drogą MS to super biznes, ta klątwa dotyka 90% posiadaczy a hajs się liczy ;)). Nauka szybkiego czytania? Czemu nie! Po tygodniu stwierdzę, że dziś może nie, jutro posiedzę dłużej. Nie muszę chyba dodawać, że jutro też nie posiedzę? A może doszlifuję mój angielski? Brzmi jak plan! Książki za parę stów kupione, wypełniona j